Gia Karanji: wszyscy widzieli piękno, ale nikt nie widział bólu
Życie tej dziewczyny było krótkie, ale pełne wydarzeń. Wprowadziła brunetki do mody, gdy modne były niebieskookie blondynki, wywróciła świat mody do góry nogami swoją charyzmą, buntowniczym charakterem i anielską twarzą. Udało jej się zostać jedną z pierwszych supermodelek na świecie i nie uważała się za piękną. To był Gia Karanji.
Dziewczyna urodziła się w rodzinie krwi irlandzkiej i włoskiej. Ta mieszanka zaowocowała niezwykle pięknym i kolorowym wyglądem. Rodzice dziewczynki rozstali się, gdy miała 11 lat i już wtedy „przylgnęła” do niej samotność. do niego i stał się integralną częścią życia. Dziewczyna pracowała na pół etatu w bistro, a jej matka zawsze marzyła, że zostanie modelką. Spełniło się marzenie mamy. Gia została zauważona w jednym z klubów nocnych w Filadelfii, a następnie przeniosła się do Nowego Jorku - wielkiego miasta perspektywicznego.
Spontaniczność dziecięca, «elastyczna» jej twarz i umiejętność przekształcania się w dowolny obraz sprawiły, że stała się ulubieńcem fotografów. Karanji wzniósł się na szczyt popularności. Pewnego dnia znany fotograf zaprosił dziewczynę do zrobienia kilku nagich zdjęć. Zdjęcia stały się rewolucyjne jak na tamte czasy. Karanji był zmysłowy i wyzwolony. Następnie pojawiła się w kilku magazynach, m.in. na okładkach francuskiego, brytyjskiego, amerykańskiego Vogue'a; oraz dwie okładki Cosmopolitan. Na jednej z okładek „Cosmopolitan” była w żółtym kostiumie kąpielowym. To zdjęcie zostało nazwane najlepszym w jego karierze. Miała wtedy zaledwie 19 lat.
Gia, ze względu na swoją popularność i uparty charakter, zaczęła bardzo lekko podchodzić do swojej pracy. Mogła odwołać sesję zdjęciową z powodu tego, co uważała za złą fryzurę, wpaść w złość, spóźnić się lub po prostu odejść z sesji zdjęciowej. Jednak ze względu na jej charyzmatyczny wygląd fotografowie byli gotowi znieść wszystko.
Wkrótce uzależniła się od narkotyków, co znalazło odzwierciedlenie w jej zachowaniu. Podczas fotografowania była niewystarczająca: mogła zasnąć lub wpaść w złość bez motywacji. Doszło do tego, że wzięła heroinę w studio. Następnie Karanji postanowiła opuścić biznes modelek i uporządkować swoje życie. Oprócz narkotyków stopniowo zabijała ją samotność. Nie nawiązała relacji z przyjaciółmi, matka i brat, na prośbę o przeprowadzkę do Nowego Jorku, odmówili i tylko sporadycznie ją odwiedzali. Większość czasu modelka spędzała sama.
Po przerwie i próbie wyzdrowienia z uzależnienia od narkotyków Gia wróciła do branży modelek, ale nie była już taka sama jak wcześniej. Straciła magnetyzm, ponownie zajęła się narkotykami i jej kariera całkowicie się skończyła. Gia ponownie próbowała walczyć z nałogiem, ale na próżno - pół miliona dolarów, które zarobiła, poszło na narkotyki. W 1986 roku Gia została przyjęta do szpitala - zdiagnozowano u niej AIDS. Matka, dowiedziawszy się o chorobie, starała się jak najczęściej odwiedzać córkę. Prawie nikt nie wiedział, gdzie zniknęła Gia, a samotna dziewczyna w końcu dostała to, czego pragnęła od tak dawna - opiekę i uwagę. Gia zmarła w wieku 26 lat, a dziewczynie brakowało jedynie uwagi jej bliskich...